wtorek, 8 kwietnia 2014
Garage life
Wczoraj po kolejnych godzinach szukania dziury w całym, udało się pospina wiązkę elektryczną w XJ, tak żeby wszystko działało! 12 godzin i jest wynik. W międzyczasie Karol zajmował się swoim drift projektem, o którym szerzej na fan page`u. Przez cały dzień szukania rozwiązań problemu dostałbym fioła, gdyby nie wizyty znajomych- MC Hienka wpadła na regulację łańcucha, a Kaj po kilka kluczy do regulacji sprzęgła. W sumie to dzięki burzy mózgów przeprowadzonej z moim Ojcem i Kajem udało się zażegnać problemy z prądem.Trochę żałuję, że nie zrobiliśmy żadnych fotek z transportu Nissana do Warszawy. To była jakaś czarna magia- samochód na lawetę wjechał bez mrugnięcia, a żeby zjechać trzeba było zdjąć dokładkę przedniego zderzaka i końcowy tłumik! z 15 minutowego zabiegu, zrobiła się godzinna operacja.
Subskrybuj:
Posty (Atom)